Robespierre nie był ateistą. Był obywatelem wierzącym, do ateizmu wrogo nastawionym. Co nie przeszkadzało mu w zorganizowanym uśmiercaniu ludzi. Zresztą masakry i morderstwa miłe są Bogom, a chrześcijański nie jest bynajmniej wyjątkiem, jeżeli ufać słowom jego wysoko postawionych afirmantów. Naturalnie, te wielce nieprzyjemne postępki dokonywane w imieniu Bogów, dotykać muszą właściwie wytypowanych ludzi. Jak wiadomo, ich dobór odbywa się wedle rozmaitych kryteriów, niekoniecznie związanych z nieprawidłowym światopoglądem.
ludzie marginesu
Muszkiet na kaca
Książę Hessen-Kassel w lutym 1777 roku podpisał z reprezentantem Anglii umowę na sprzedaż oddziałów strzelców. Żołnierzy przehandlowano jak mąkę, drewno albo inne dobro ruchome, niemieckich chłopów po prostu zarekwirowano rodzinom i po dostarczeniu do holenderskich portów ładowano żywy towar na transportowce. Był on Brytyjczykom bardzo potrzebny do uporania się z niepodległościową awanturą w Ameryce, która w październiku tegoż roku miała przybrać zdecydowanie niekorzystny dla nich obrót. Część towaru zbuntowała się i uciekła, ale większość trafiła za ocean, gdzie miała walczyć nie wiadomo po co i za co. Anonimowo wydawane broszury i pomniejsze pisemka jak „List hrabiego de Schaumberg do barona de Hohendorff, dowódcy oddziałów heskich w Ameryce„, z nieznaczną przesadą przedstawiały opinii publicznej charakter tego procederu.
„Jeden z pomniejszych książąt niemieckich przypomina dowódcy, że Anglia płaci mu trzydzieści gwinei za każdego zabitego żołnierza, i dodaje, że bardzo potrzebuje tych pieniędzy dla sprowadzenia w sezonie opery włoskiej.” 1
- Antonina Vallentin „Mirabeau” – Tom 1, Warszawa 1965, str. 156-157 ↩
Trucizny i Szatan – Catherine La Voisin (1640 –1680)
2 lutego 1680 roku, po kilkumiesięcznym procesie, spalono na stosie Catherine La Voisin (Montvoisin). Nie był to ostatni z procesów o czary, ani ostatni z wyroków śmierci. Była to jedna z największych afer tamtych czasów, banalna z początku sprawa, która, zataczając coraz szersze kręgi rozrosła się do niebywałych rozmiarów. Jej pokłosiem stało się ogłoszenie przez króla w 1682 roku edyktu zakazującego uprawiania jakiejkolwiek magii. W trakcie dochodzenia aresztowano ponad 300 osób z różnych sfer (w tym 150 dworzan). 40 spośród nich skazano na śmierć lub galery, podobną liczbę arystokratów na banicję i dożywotnie więzienia.