Balony w Warszawie

W wydanej w roku 1908 książce “Aeronauci Francuzcy w Warszawie w r.1831”, Alexander Kraushar pisze: “14 września 1800 roku Jan August Kaizer, stolarz i mechanik, obwieścił, że puści pod obłoki “niewiastę z błonek zwierzęcych uklejoną, w sposób figur, przez Enslena w roku 1795 okazywanych.” Lecz figurę niewiasty przegryzł kwas siarczany, do wytworzenia wodoru użyty, i skończyło się na zapowiedzi jej wzlotu…”Baloniarstwo szybko zadomowiło się w naszym kraju – byliśmy jednymi z pierwszych w Europie, którzy niemal od razu po tym, jak dotarły wieści o udanych poczynaniach Francuzów, żeglarzy powietrznych, podjęli własne eksperymenty. Wkrótce po pierwszych zadziwiających Paryż wyczynach aeronautów, zaczęli oni ochoczo odwiedzać Warszawę ze swoimi budzącymi zaciekawienie i grozę pokazami. Nie brakło i cudacznych pomysłów; “Francuz Lenoir w pałacu Dyzmariskich, dawniej „Pod Filarami” na ulicy Miodowej, okazywał publiczności orła białego papierowego, który, napełniony gazem wodorodnym, usiłował napróżno unieść się w powietrze.

Czytaj dalej

Herbata przeciw gorzałce

Gorzelnik i piwowar doskonały - Cz. 1 O pędzeniu wódki prostéy, rok 1809

Gorzelnik i piwowar doskonały – Cz. 1 O pędzeniu wódki prostéy, rok 1809

Nie wiadomo kto wpadł na pomysł dodawania eteru do wódki. Autorzy podobnych wynalazków zazwyczaj pozostawali w ukryciu, co raczej nie zaskakuje. Być może cieszyli się lokalną, zasłużoną chwałą pośród innych pozostających w ukryciu. Efekt zmieszania wódki z eterem dał wspaniałe rezultaty. Jeden kieliszek był w stanie upodlić normalnego, zdrowego człowieka, po trzech kieliszkach najtwardsi padali bez czucia, a większa dawka powodowała zgon. I nie wybuchła wokół tego żadna afera, nie ścigano zaangażowanych w sprawę, zdrowie pijących też nikogo nie interesowało przez bardzo długi czas. Ale problemów nie można ignorować bez końca.

Czytaj dalej

Czekolada przeczyszczająca, Spermina na histerię – stare reklamy

Stare reklamy prasowe to bardzo rozległy temat, można im poświęcić odrębną stronę. W XIX wieku wychodziło około 300 różnych pism regionalnych, z różną częstotliwością. Znakomita większość z nich zamieszczała reklamy na ostatnich stronach., rzadziej w środku. Nawet pobieżny ich przegląd daje pewne wyobrażenie o zwyczajach, potrzebach i zwykłym życiu.

Nie widziano niczego niestosownego we wręczaniu, ludziom pracującym w niebezpiecznych miejscach, w prezencie zegarka z mocno wyeksponowaną treścią o patronowaniu przez św. Barbarę nagłej, dobrej śmierci.

Czytaj dalej