Statek Ognisty

We wrześniu 1707 roku wściekły tłum przewoźników rzecznych zniszczył pierwszy w dziejach statek parowy płynący rzeką Wezerą. Na pojawienie się następnego świat czekał prawie 80 lat. W nadchodzących Czasach Rozumu los pierwszego statku parowego podzieliło wiele wynalazków. Konstruktorowi Joseph Marie Jacquardowi (1752-1834), który udoskonalił warsztat tkacki, rozsierdzony cech ostrzycieli noży zniszczył prototyp maszyny ostrzącej. Kiedy zaczął otwierać warsztaty tkackie z maszynami własnego pomysłu, spotkał się z głęboką nienawiścią. „Rozgłaszano wszędzie, że nowy system odbiera zarobek i skazuje na nędzę tych wszystkich, którzy zarabiają na chleb w fabrykach tkanin przerabianych. (…) Według rozdrażnionego tłumu był to zdrajca, który sprzedał biednego robotnika bogatemu fabrykantowi.” [181]. Cudem tylko uszedł z życiem, kiedy zawleczono go nad rzekę i chciano w niej utopić za jego wynalazek. Niszczono pracownie i pierwsze modele maszyn do szycia Barthelemy’ego Thimonniera (1793-1857). W roku 1769 rozjuszeni rękodzielnicy do szczętu zdemolowali pierwszą przędzalnię Richarda Arkwrighta (1732-1792), w 1792 motłoch paryski spalił prototyp wieży telegraficznej Claude’a Chappe (1763-1805).

Czytaj dalej

Zbuntowani higieniści

Henryk IV wpadł w przerażenie na wieść o tym, że jego minister skarbu Maximilien de Béthune de Sully (1560-1641), po którego posłał, bierze właśnie kąpiel. Król, „gdyby był wiedział o pana stanie, przybyłby tu osobiście” - mówi mu królewski wysłannik i stanowczo, wraz z całym otoczeniem, nakłania ministra, by w trosce o swe cenne dla Francji życie nie opuszczał domu, a sprawy państwowe będą mu przekazywane przez specjalnego posłańca. Naradzano się, co począć, zasięgnięto opinii królewskiego lekarza, pana Du Laurenes. Ten potwierdził obawy dostojników, przedstawiając wyjście z domu po kąpieli jako rzecz wysoce ryzykowną, której skutki mogą doprowadzić do śmierci. Król nakazał ministrowi dokończenie kąpieli i kategorycznie zabronił wychodzenia z domu do końca dnia. Był maj roku 1610.

Czytaj dalej

Kompromitujący przyjaciele

Mniej więcej w połowie 1780 roku Georges-Jacques Danton, korzystając z uprzejmości przyjaciela rodziny, bez pieniędzy przyjechał dyliżansem pocztowym do Paryża. Lubił przesiadywać w knajpach i grać w domino, chciał zostać prawnikiem. W jednej z knajp – Café de l’École poznał swoją przyszłą żonę, z miłości do której pokonał swe lenistwo i przyspieszył w wysiłkach. Za jej też sprawą młody prawnik przeprowadził się z ulicy rue des Mauvaises-Paroles (nazwa ulicy – „Złe Słowa”) do bardziej stosownego miejsca przy Cour du Commerce, które niebawem miało się stać sercem głośnej dzielnicy Cordeliers.

Czytaj dalej