Trudna sztuka pływania

W połowie XIX wieku okręt „Frégate-école” zbudowany w celu szkolenia przyszłych marynarzy od lat stał bezczynnie przy paryskim nabrzeżu Sekwany. Nie zakosztował morza, zapewne zbutwiałby i szlag by go trafił, jednak na jakiś czas ocalił fregatę błyskotliwy pomysł ekstrawaganckiego przedsiębiorcy. Po zakończeniu wojny siedmioletniej w 1763 roku Francja straciła znaczenie jako mocarstwo kolonialne, jej wpływy na morzach malały, dawne sukcesy obrosły w legendy. Morze stało się, dzięki modzie, obiektem westchnień paryskiego mieszczucha. Ich zaspokajanie dawało ludziom interesu przyzwoite dochody i przedłużało mody trwanie. Ekstrawagancki przedsiębiorca przywiózł w wielkich kadziach ocean do Paryża.

Czytaj dalej

Święta z gilotyną w tle

Obywatela Kapeta nie dało się ścinać wielokrotnie, człowiek raz uśmiercony pozostaje na ogół nieżywy. Niedogodność tę rozwiązano gilotynoując obrazy i popiersia. Podczas jednego ze świąt rewolucyjnych w Evreux kat ścina portret Ludwika XVI, po czym afektowanie ukazuje dobrym ludziom poszarpany fragment płótna i wrzuca go do koszyka. „Donoszą z Chartres – czytamy w „Annales patriotiques et littéraires” – że w oczekiwaniu na oryginał zgilotynowano popiersie zdrajcy Pétiona”. (16 listopada 1793) Widzowie są zadowoleni, chłoną widowiska. Świąt rewolucyjnych przybywa, większość z nich z omija otwartą przemoc. Święto 10 sierpnia (rocznica obalenia monarchii) jest pomyślane jako spektakl narodzin wolności. „W Paryżu, (…) na placu Bastylii kolosalna Natura unosi oburącz ciężkie piersi, z których tryska woda i u których pije ją z kielicha każdy z komisarzy Zgromadzeń Podstawowych” 1.

Czytaj dalej

  1. Mona Ozouf  ”Święto rewolucyjne 1789-1799″ Warszawa 2008, str. 108

Matka Boska Robespierska

Robespierre nie był ateistą. Był obywatelem wierzącym, do ateizmu wrogo nastawionym. Co nie przeszkadzało mu w zorganizowanym uśmiercaniu ludzi. Zresztą masakry i morderstwa miłe są Bogom, a chrześcijański nie jest bynajmniej wyjątkiem, jeżeli ufać słowom jego wysoko postawionych afirmantów. Naturalnie, te wielce nieprzyjemne postępki dokonywane w imieniu Bogów, dotykać muszą właściwie wytypowanych ludzi. Jak wiadomo, ich dobór odbywa się wedle rozmaitych kryteriów, niekoniecznie związanych z nieprawidłowym światopoglądem.

Czytaj dalej