Podczas wieczornego spaceru w ogrodach Amiens, w maju 1625 roku, George Villiers – książę Buckingham zaciągnął Annę Austriaczkę, żonę Ludwika XIII w krzaki, ale chyba zbyt dziarsko zabrał się do dzieła, gdyż królowa głośno krzyczała, zbiegła się świta i zrobiło się niemiło. Ludwik XIII nie był specjalnie zadowolony, wcześniej dotarły do niego relacje o szamotaninie między Anną a księciem podczas schadzki w ogrodach Luwru, co przyspieszyło wyjazd Buckinghama z Francji. Buckingham był chodzącą katastrofą, większość przedsięwzięć, w których miał głos decydujący, kończyła się klęskami i porażkami z powodu nieudolności albo skandalicznego zachowania, co nie przeszkodziło mu być faworytem dwóch królów (w tym prawdopodobnie kochankiem Jakuba I). Był piękny i pięknie tańczył, i czegóż chcieć więcej przy prowadzeniu spraw państwowych, źródło wspomnianych klęski z pewnością leżało w czarach, dlatego zasypano je zabijając książęcego astrologa – doktora Lamba.