Terra incognita

Pewnego pochmurnego popołudnia roku 1212 wiernych wychodzących z kościoła w małej, angielskiej wsi zaskoczyła spadająca z nieba lina z kotwicą, która zahaczyła o jeden z nagrobków stojących na przykościelnym cmentarzyku.

Lina ginęła gdzieś wysoko w chmurach i nie można było dostrzec co znajduje się na jej drugim końcu, zaczęła się gwałtownie poruszać, jakby ktoś z góry szarpiąc ją usiłował wyswobodzić kotwicę z uwięzienia. Na nic się zdały te wysiłki a zdumionych mieszkańców wsi dobiegły gdzieś z góry nerwowe okrzyki żeglarzy niebieskich.

Po chwili jeden z nich spuścił się po linie na ziemię. Wieśniacy pochwycili go, lecz ten prawie od razu zmarł, “uduszony przez wilgoć naszego gęstego powietrza, jakby utonął w morzu” – jak zrelacjonował to niezwykłe wydażenie Gerwazy z Tilbury (ur. ok. 1150 — zm. ok. 1235) w dziele “Otia Imperiala”. Po godzinie jednak linę udało się odciąć a pozostali niebiescy żeglarze gdzieś odlecieli.

Czytaj dalej

Królikorództwo

We wrześniu 1726 roku do króla Jerzego I Hanowerskiego dotarła frapująca widomość, że oto jedna z jego poddanych urodziła królika. A potem następnego.

Jerzy miał wystrczająco dużo własnych zmartwień i raczej nie poświęcił temu fenomenowi zbyt wiele czasu (choć osobiście oddelegował odpowiednich ludzi do zajęcia się sprawą). Dwa miesiące później miała umrzeć więziona od ponad 30 lat była żona, a jego syn, z którym był w przewlekłym konflikcie, szydził z papy przy każdej możliwej okazji, urządzał gorszące widowiska i czynnie wspierał wszystkich możliwych wrogów ojca.

Sam Jerzy zapoczątkował dynastię hanowerską na dworze brytyjskim, „której członkowie okazali się najbardziej rozwiązłymi z brytyjskich monarchów” i pewnie poświęcimy im nieco uwagi później.

Czytaj dalej