W wydanej w roku 1908 książce “Aeronauci Francuzcy w Warszawie w r.1831”, Alexander Kraushar pisze: “14 września 1800 roku Jan August Kaizer, stolarz i mechanik, obwieścił, że puści pod obłoki “niewiastę z błonek zwierzęcych uklejoną, w sposób figur, przez Enslena w roku 1795 okazywanych.” Lecz figurę niewiasty przegryzł kwas siarczany, do wytworzenia wodoru użyty, i skończyło się na zapowiedzi jej wzlotu…”Baloniarstwo szybko zadomowiło się w naszym kraju – byliśmy jednymi z pierwszych w Europie, którzy niemal od razu po tym, jak dotarły wieści o udanych poczynaniach Francuzów, żeglarzy powietrznych, podjęli własne eksperymenty. Wkrótce po pierwszych zadziwiających Paryż wyczynach aeronautów, zaczęli oni ochoczo odwiedzać Warszawę ze swoimi budzącymi zaciekawienie i grozę pokazami. Nie brakło i cudacznych pomysłów; “Francuz Lenoir w pałacu Dyzmariskich, dawniej „Pod Filarami” na ulicy Miodowej, okazywał publiczności orła białego papierowego, który, napełniony gazem wodorodnym, usiłował napróżno unieść się w powietrze.“