W środę 27 kwietnia 1734 roku Erik Lassen, mieszkaniec duńskiego miasteczka Gallehus i notoryczny pijak, ale też ciężko pracujący na roli chłop wyszedł wieczorem z chaty by nakopać gliny. Być może w wieczornym wyjściu Erika wcale nie chodziło o glinę, jednak łopatę zabrał i zrobił z niej użytek w miejscu o którym wiedział, że jest w glinę bogate. Niebawem wrócił do swego domu z zabłoconym tobołem, który ku zgryzocie żony rzucił na stół żądając przy tym należnej mu, jak sądził, porcji mocnego trunku.
kuriozum
Znakomici Lechici – początek
W roku 1730 szlachcic śląski Sommersberg wydał drugi tom zbioru „Silesiacarum rerum scriptores”. Pan ów był „miłośnikiem dziejów i szczodrym wydawcą” źródeł historycznych. Urojenia wywołane tą publikacją trwają z przerwami do dziś. Zarzewiem stała się zawarta w zbiorze kronika „Boguphali II episcopi posnaniensis Ghronicon Polonise, cum continuatione Baszkonis custodis posnaniensis” pochodząca z XIII wieku, w której autor; Godsław Baszko prowadzi rozważania na temat przyczyn, dla których Piast – następca Popiela (co go myszy ponoć skonsumowały) nie pochodził z rodu Lechitów. Ponownie kronikę Baszki wydano w roku 1752 i 1769. Były to bezkrytyczne przedruki z Sommersberga w których powielono pewien znaczący błąd. Czytaj dalej
Monstra niefortunnie ubrane w ludzką postać
XVII-wieczny szpital bywał miejscem raczej nieprzyjemnym. Po części spadkobierca leprozoriów, był w dużej mierze obszarem wykluczenia, gdzie można było trafić za karę, bynajmniej nie w celu poprawy zdrowia. Do założonego w 1656 roku Szpitala Ogólnego Paryża zsyłano przestępców, biedotę, prostytutki, żebraków, osoby z różnych powodów niewygodne, skazanych wyrokiem sądowym i o dziwo, czasem również chorych. Szpital był zamkniętym światem, gdzie nie docierała niemal żadna władza, nad którym praktycznie nie było zewnętrznej kontroli.